czwartek, 28 marca

protesty w Apple Store w Nowym Jorku

Ponad stu demonstrantów wtargnęło wczoraj wieczorem do flagowego salonu Apple przy Piątej Alei, donosi Reuters.

Demonstracja była częścią protestów, które rozpoczęły się w środę, kiedy ława przysięgłych zdecydowała o niestawianiu zarzutów białemu policjantowi, który w lipcu zabił czarnoskórego Erica Garnera, 43-letniego, czarnoskórego ojca sześciu dzieci.

Garner, który nie miał broni, został aresztowany pod zarzutem sprzedaży papierosów bez akcyzy. Kasety wideo z jego konfrontacji z policją na Staten Island w lipcu pokazują, że funkcjonariusze użyli siły, przy czym – jak ustalono w śledztwie – jeden z nich, Daniel Pantaleo tak silnie uciskał klatkę piersiową i szyję Garnera, że w konsekwencji spowodował jego śmierć przez uduszenie. Jego słowa „Nie mogę oddychać” protestujący przyjęli jako zbiorowy okrzyk.

Decyzja pozbawiająca winy Pantaleo pojawiła się zaledwie 10 dni po tym jak przysięgli postanowili nie stawiać zarzutów innemu białemu funkcjonariuszowi, Darrenowi Wilsonowi, który podczas interwencji w Ferguson zabił czarnoskórego nastolatka Michaela Browna.

Chcoć wcześniejsze noce gromadziły na ulicach tysiące protestujących, to deszczowa pogoda zmniejszyła nieco frekwencję. Protestujący wdarli się do Apple Store, aby zorganizować krótki protest rozkładając się na podłodze na oczach pracowników i klientów. Wszystko trwało bardzo krótko i po około 5 minutach tłum opuścił salon.

Udostępnij:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Chciałbyś się podzielić swoim przemyśleniem? Zostaw komentarzx