Netflix nie martwi się o nadchodzące usługi strumieniowe Disney+ i Apple TV+ podała spółka w raporcie finansowym za 1Q 2019.
W dokumencie Netflix mówi, że jest „podekscytowany” konkurowaniem z Apple i Disneyem, ale nie uważa, że nowe usługi wpłyną na rozwój Netflixa ze względu na „odmienny charakter” oferowanych treści.
Netflix twierdzi, że wszystkie usługi przesyłania strumieniowego będą nadal rosły wraz z odchodzeniem rynku od tradycyjnego oglądania telewizji kablowej.
Według Netflixa, istnieje „ogromne zapotrzebowanie” na oglądanie „świetnej telewizji i filmów”, przy czym Netflix spełnia tylko niewielką część popytu. Netflix twierdzi, że jego godziny transmisji strumieniowej w Stanach Zjednoczonych stanowią około 10 procent całkowitego wykorzystania telewizji, dając mu dużo miejsca na rozwój. Netflix widzi także możliwości rozwoju w innych krajach i na innych urządzeniach, takich jak urządzenia mobilne.
W swoim kwartalnym raporcie finansowym Netflix odnotował 4,52 mld dolarów przychodu, bijąc szacunki analityków.
Zarówno Apple, jak i Disney będą jesienią tego roku wprowadzać nowe usługi strumieniowe. Apple nie dostarczył szczegółowych informacji na temat czasu uruchomienia ani cen, ale Disney powiedział niedawno, że jego nowa usługa, Disney+, wystartuje 12 listopada i będzie kosztować w USA 6,99 dolarów miesięcznie, czyli znacznie poniżej tego, co pobiera Netflix.
Disney i Apple inwestują ogromne ilości pieniędzy w swoje własne treści oferowane w transmisji strumieniowej, a Apple ma w swoim dorobku ponad kilkadziesiąt oryginalnych programów telewizyjnych i filmów.
Netflix ostatnio podniósł swoje ceny w Stanach Zjednoczonych. Przez chwilę wyglądało na to, że ceny wzrosną również w Polsce. Netflix również dość kontrowersyjnie zakończył obsługę strumieniową AirPlay na urządzeniach Apple z systemem iOS, powołując się na plany Apple dotyczące rozszerzenia AirPlay na urządzenia innych firm.
